Czy turkus to nowa czerń? Zdecydowanie!
‍Czyli kilka słów o turkusowej organizacji, której jesteśmy żywym przykładem. Ale zacznijmy od początku i wyjaśnijmy sobie kilka turkusowych kwestii.
‍
‍
‍
Czym jest turkusowa organizacja?

‍Kilka lat temu niejaki Frederik Laloux napisał książkę o wdzięcznym, acz przydługim tytule Pracować inaczej. Nowatorski model organizacji inspirowany kolejnym etapem rozwoju ludzkiej świadomości. Podzielił w niej kulturę organizacyjną firm według kolorów, a jeden z typów organizacji nazwał turkusowym. Czym ten właśnie typ różni się od innych?

Wyobraź sobie typową firmę. Taką, w której większość pracowników czeka na piątek, urlop, a w dłuższej perspektywie – emeryturę. Smutne, ale prawdziwe. A teraz postaw obok niej turkusową organizację, do której wszyscy przychodzą, bo… lubią! Koresponduje to z podstawową zasadą turkusu:
‍

‍
Firma jest dla ludzi,
a nie ludzie
dla firmy.
‍
Nie oszukujmy się, że kwestia finansowa nie gra tu roli. Gra, ale drugorzędną. Ludzi należących do turkusowej firmy łączą podobne przekonania, zasady moralne czy poczucie humoru, co sprzyja zacieśnianiu więzi. Pracownicy wzajemnie się motywują i rozwijają skrzydła.

Rola pracodawcy ogranicza się jedynie do inspirowania podwładnych i koordynacji toczących się procesów. Pracownicy mają dużo swobody w działaniu i samodzielnie podejmują wiele decyzji. Dzięki temu czują swoją sprawczość i są bardziej zaangażowani we wszystko, co robią.
‍
‍

‍Celem ich pracy jest stworzenie
lepszego życia dla siebie i
lokalnej społeczności.

Turkus to my!
‍
‍Czy byliśmy taką turkusową organizacją? Na samym początku nie wiedzieliśmy nawet, że coś takiego istnieje. Zaczynaliśmy jako firma zajmująca się zagospodarowaniem odpadów. Serio. Odzyskiwaliśmy metale szlachetne z odpadów elektronicznych. Potem zmieniliśmy branżę na odzieżową, a głównymi projektantami w naszej firmie zostały dzieci z trudnych rodzin, dla których kreatywne zajęcia były świetną odskocznią od szarej codzienności. Nie tylko dużo działaliśmy, ale również dużo o tym opowiadaliśmy. I właśnie z tego opowiadania wyłoniła się cała na biało agencja marketingowa. I w takim kształcie funkcjonujemy sobie po dziś dzień.

A potem wszystko się potoczyło lawinowo! Występowaliśmy na festiwalu biznesu BOSS w Krakowie tuż po Andrzeju Blikle. Okazało się, że słynie nie tylko z przepysznych pączków, ale również z tego, że prowadzi turkusową firmę. I wtedy dotarło do nas, że:

‍

My także jesteśmy turkusowi,
z tym kolorem chcemy iść w świat i propagować taki model organizacji.
‍
‍Co było potem? Gościnny występ na Open Eyes Economy Summit – konferencji dla firm odpowiedzialnych społecznie, podcasty z osobami prowadzącymi firmy turkusowe, wywiady, wyjazdy i prelekcje. Jednym słowem – działo się!


Turkusowa organizacja w praktyce, czyli case study
‍
Ale czy w turkusie chodzi o gadanie? Absolutnie nie! Aby realnie zaistniał – trzeba działać. Dlatego za punkt honoru postawiliśmy sobie robienie czegoś, z czego będziemy dumni.
‍
‍

‍Artystyczny projekt z Tesco
‍
‍I tak oto zaczęła się nasza współpraca z Tesco nad biegiem charytatywnym w Krakowie. Zyski pochodzące z pakietów startowych miały trafić na konto Specjalistycznego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. A co było w takich pakietach? Między innymi koszulki, które wykorzystaliśmy do naszej akcji. Okleiliśmy szerokie szpitalne korytarze folią i zamieniliśmy je w pracownię malarską, a artystami z prawdziwego zdarzenia zostali mali pacjenci. Wspólnymi siłami stworzyli oni wzór na koszulki, które nosiło potem ponad 3000 biegaczy! A my działaliśmy z Tesco przy kolejnych projektach przez kilka następnych lat.

‍

Zakolorowani w Empiku
‍
‍A skoro jesteśmy przy malowaniu, koniecznie musicie usłyszeć o naszej akcji Zakolorowani. Przygotowaliśmy kolorowanki ze znanymi osobami ze świata sportu, muzyki i Internetu, osadzonymi w zupełnie odjechanym tle. Kolorowanki były dostępne w salonach Empik w całym kraju, a zyski ze sprzedaży wspomogły dzieciaki ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie.


Philips
i świąteczne pudełka
‍
‍Pamiętna była także współpraca z marką Philips, która zgłosiła się do nas z prośbą o projekt pudełek na prezenty świąteczne wysyłane do partnerów firmy. Pudełka? Jak w zwykłych pudełkach zawrzeć całą magię świąt? Wystarczy wykonać je z sercem. Poprosiliśmy więc o ich zaprojektowanie wychowanków Specjalnej Szkoły dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie. W zamian za to Philips podarował temu wyjątkowemu miejscu pokaźną sumę na remont.
‍

‍Bajka na krakowskim lotnisku
‍
‍Tych wzruszających i kreatywnych projektów było oczywiście więcej. Z sentymentem wspominamy również zgłoszenie krakowskiego lotniska, które chciało wesprzeć jednego ze swoich pracowników. Była to mama bardzo chorego Michała, który wymagał stałej rehabilitacji. Koleżanki i koledzy z pracy chcieli nie tylko pomóc jej w organizacji turnusu rehabilitacyjnego dla syna, ale przede wszystkim pokazać, że zawsze może na nich liczyć. Tym razem w naszych głowach wykluł się pomysł bajki dla dzieci, która powstała nie tylko na piśmie, ale również w formie krótkiego filmu animowanego. Jej głównym bohaterem został Michał, a narratorem jego Tata. Fabuła dotyczyła kosmosu, który Michał wprost uwielbiał. Realizacja zakończyła się pełnym sukcesem i wieloma wyciśniętymi łzami.

I właśnie dla takich projektów i takich emocji warto żyć. Dlatego jesteśmy turkusową organizacją i chcemy inspirować innych.


Co możemy dla Ciebie zrobić?
‍
‍Powiedzmy to sobie głośno:‍

‍Jesteśmy pierwszą turkusową agencją marketingową w Polsce.

‍Dlatego jeśli szukasz kogoś,

- kto wesprze Cię w komunikacji firmy turkusowej,
- kto będzie Twoim turkusowym partnerem w temacie marketingu,
- kto czuje bluesa i w pełni rozumie turkus, bo sam go tworzył,
- kto umie w kreatywność i działa poza schematem,

to jesteśmy tu dla Ciebie.
Teraz czekamy na Twój ruch, by wspólnie zmienić świat na lepsze.‍
‍